Ostap Bondarczuk

Pierwszy rzucał się jak lew nie mierząc przeciwności, z którą walczył, drugi rachował, myślał, szedł, łamał i wracał cicho.
Eustachy serce miał na dłoni, wedle wyrażenia Francuzów, Alfred - w głowie. Tamtego poznawałeś w pół godziny tego nie nauczyłeś w pół roku.
Jak wielki wpływ, jak potężną na człowieku przewagę wywiera nauka w pewnym ciągłym kierunku nań działająca, nie potrzeba dowodzić.
Alfred był tego żywym dowodem; nowe teorie, nowe pojęcia o świecie, wyczerpane z lekcyj sławnych mistrzów, starego w nim człowieka zatarły.
Wyobrażenia młodzieńcze spełzły zupełnie pod nowymi pojęciami, głębiej do umysłu i serca trafiającymi.
Skutkiem ich Alfred nie wierzył w to, co główny, kardynalny punkt wiary dla jego przodków stanowiło
- w szlachectwo, w szlachectwo pojęte ciasno, wyłącznie i niedorzecznie
przywilejem jednej klasy.
Alfred nie mógł nie wierzyć w to, że z dwu roślin, zwierząt, ludzi jednego rodzaju jedna istota może być od drugiej indywidualnie szlachetniejsza; ale nie wierzył, by cały
rodzaj jeden był szlachcicem, a cały drugi nie.
Jeniusz, zasługa stanowiły dla niego szlachectwo; ród był tylko przygotowaniem pomocniczym do osiągnięcia szlachetności (szlachectwa zasady) warunkiem.
Szlachta się rodzi i szlachta się robi; ale z wieśniaka rodzić się może szlachcic, a z szlachcica i pana niedołężna i nieszlachetna istota.
Słowem, jeniusz stanowi szlachectwo, a on nie jest wcale dziedziczny. Takie pojęcie szlachectwa odebrało Alfredowi wiarę w siebie dziecinną.
Za młodu uważał się czymś wybranym, istotą uprzywilejowaną, przygotowaną na losy niechybnie szczęśliwe, wyznaczoną na wyższość, na rozkazywanie, której drugie niższe istoty
służyć miały.
Teraz postrzegł, że ci tylko, których siłą umysłu swego podbić potrafi, służyć mu mają, że to tylko go czeka, co dla siebie wypracuje, że tym będzie, czym się sam własną
pracą stanie.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>